TEATR DO KOŃCA XVIII WIEKU
< Poprzednie | Następne > |
TEATR DO KOŃCA XVIII WIEKU. Widowiska popularne i parateatralne. Udokumentowane początki teatru w Gdańsku sięgają XV wieku i dotyczą przedstawień parateatralnych, jak publiczne maskarady, tańce, turnieje, popisy szermiercze, sztuki zręcznościowe, występy akrobatów itp., organizowane głównie w czasie karnawału i Jarmarku św. Dominika. Jednak znacznie starszy i wyjątkowy charakter karnawału oraz jarmarku pozwala datować tego typu przedstawienia na czasy odleglejsze. Organizatorami tych widowisk i zabaw były najczęściej cechy (głównie kuśnierze) i bractwa (głównie Bractwo św. Jerzego).
Poza karnawałem i okresem jarmarku ważnym momentem prezentowania widowisk stawały się wizyty monarchów, znaczących osobistości, ważne wydarzenia i rocznice; np. pobytowi króla polskiego Kazimierza Jagiellończyka w maju 1457 ( wojna trzynastoletnia) towarzyszyły popisy i turnieje rycerstwa, pochody oraz bliżej nieokreślone zabawy i widowiska. Skromnie natomiast witano tego samego władcę w sierpniu 1468. Podobnie w czasie wizyty króla polskiego Aleksandra Jagiellończyka i jego małżonki Heleny w maju 1504 nie wyszli gdańszczanie poza turnieje i procesje kościelne. Bardziej uroczysty i urozmaicony program towarzyszył pobytowi króla polskiego Zygmunta II Augusta w Gdańsku w lipcu 1552: salwy z dział i strzelb, formowanie okazjonalnych szyków przez tysiące mieszczan, nabożeństwa, popisy szermiercze, występ akrobaty oraz turnieje w przebraniu.
Koniec XVI wieku przyniósł gdańszczanom jeszcze jeden typ widowisk o charakterze masowym – fajerwerki. Pierwszym znanym tego typu pokazem było Ostrzeliwanie twierdzy Wisłoujścia na cześć urodzin królewicza polskiego Władysława IV w lipcu 1595. Twierdzę wyobrażała w tym wypadku ustawiona przed Dworem Artusa drewniana wieża wypełniona materiałami wybuchowymi. Od tego czasu teatr ognia towarzyszył ważniejszym uroczystościom. Pokazami pirotechnicznymi uświetniono np. narodziny polskich królewiczów: Jana Kazimierza w 1609 i Karola Ferdynanda Wazy w 1613 (fajerwerk wyobrażał walkę św. Jerzego ze smokiem). Widowiskom tym nadawano często znaczenia symboliczne, chcąc podkreślić rangę wydarzenia, jednocześnie gloryfikując władcę i członków jego rodziny. XVII wiek, w porównaniu do poprzednich stuleci, charakteryzował się znacznie silniejszym stopniem uteatralnienia. Doprowadziło to do schematyzacji, powtarzania przebiegu uroczystości, głównie wizyt królewskich. Przybyciu monarchy do miasta towarzyszyły: uroczyste przywitanie, mowy powitalne, wręczenie symbolicznych kluczy do miasta, odświętny pochód drogą z okazjonalną architekturą (bramy i łuki triumfalne na drodze przemarszu głównego od Bramy Wyżynnej do Bramy Zielonej i przy kwaterze królewskiej). Natomiast pobyt dworu urozmaicały występy, często taneczne, różnych cechów (np. kuśnierzy, cieśli okrętowych, szyprów, rzeźników), spektakle pirotechniczne, z czasem też występy zawodowych aktorów. Tak podejmowano Zygmunta III Wazę, Władysława IV, Jana Kazimierza i małżonkę obu ostatnich Ludwikę Marię Gonzagę, kolejnych polskich władców: Jana III Sobieskiego i jego małżonkę Marię Kazimierę, Augusta II Sasa.
Szczególną popularnością cieszyły się widowiskowe pokazy pirotechniczne, którymi uświetniano również elekcje i koronacje, narodziny i zaślubiny członków monarszych rodzin. W XVIII wieku nie zrezygnowano w Gdańsku z widowisk pirotechnicznych, z tą różnicą, że przestały one być związane z ważnymi wydarzeniami. Stały się popularną rozrywką mieszczan, za którą wówczas trzeba było niejednokrotnie płacić. Na ulicach, placach, w prywatnych ogrodach, a nawet w przestrzeniach zamkniętych (!) wydzielano zhierarchizowane miejsca dla publiczności płacącej za widowisko. Równie popularne stały się różnego rodzaju przedstawienia mechaniczne teatru (figur poruszanych mechanicznie), demonstracje latarń magicznych, teatr lalek, pokazy figur woskowych, gabinetów osobliwości, egzotycznych zwierząt. Pojawiły się także pod koniec XVIII wieku przedstawienia cyrkowe, w których główną atrakcją była woltyżerka. Mieszkańcy Gdańska o wydarzeniach informowani byli specjalnie drukowanymi afiszami, które często objaśniały sens pokazu, lub za pomocą ogłoszeń prasowych. Miejscem pokazów stawały się prywatne domy, a przede wszystkim często odwiedzane: zajazdy, gospody, kawiarnie, domy cechowe. O ile była taka potrzeba i możliwość, korzystano także z budynku miejscowego teatru ( szkoła fechtunku) lub wznoszono okazjonalne drewniane budy (najczęściej na Targu Węglowym lub Targu Drzewnym).
Teatr zawodowy. Z teatrem profesjonalnym gdańszczanie zetknęli się już pod koniec XVI wieku, jednak do końca XVIII wieku, mimo próby stworzenia stałej sceny, były to jedynie spotkania z zespołami przyjezdnymi i wędrownymi. Od 1587 aż do 2. połowy XVII wieku notowane są liczne wizyty w Gdańsku angielskich grup aktorskich, głównie podczas Jarmarku św. Dominika. Niektóre trupy aktorskie bywały w Gdańsku kilkakrotnie, np. zespoły kierowane przez Johna Spencera, Johna Greena, Roberta Archera. Dzięki tym i pozostałym komediantom gdańszczanie mieli możliwość zapoznania się nie tylko z profesjonalną sztuką aktorską, ale też z repertuarem uznanych angielskich dramaturgów, zapewne takich jak: William Shakespeare, Christopher Marlowe, Ben Jonson, John Webster, Thomas Middleton, Thomas Dekker i innych. Trzon repertuaru scenicznego stanowiły jednak niewybredne sztuki, farsy i błazenady. Wizyty angielskich komediantów w Gdańsku, choć częste, trwały w ciągu roku najwyżej 4 tygodnie; w tym czasie dawali od kilku do kilkunastu przedstawień.
Na występy zgody udzielała Rada Miejska. Jeśli tej zgody nie było, aktorzy często decydowali się na organizowanie widowisk poza murami (między innymi Biskupia Górka, Siedlce, Stare Szkoty). W mieście zespoły korzystały z wynajętych sal: Ratusza Starego Miasta, Dworu Bractwa św. Jerzego, Bramy Zielonej, Dworu Artusa, a przede wszystkim z budynków szkół fechtunku. Poza zespołami angielskimi do Gdańska z czasem zaczęły też zaglądać inne grupy aktorskie: z Niemiec, Szwajcarii, Szwecji. Wśród nich na uwagę zasługuje ciesząca się niemałym uznaniem trupa prowadzona przez Karla Andreasa Paulsena (Pauli) z Hamburga. W Gdańsku gościła ona w 1669 roku, a dzięki niej gdańszczanie mogli zobaczyć sztuki Daniela Kaspra Lohensteina, Lopego de Vega, Christopha Marlowe’a, Thomasa Dekkera, Williama Rowleysa czy Calderona. Dwukrotnie, w latach 1694 i 1695, gościła w Gdańsku jego córka Katharina Elisabeth Velthen (wdowa po słynnym magistrze Johannie Velthenie). W przeciwieństwie do ojca nie występowała jednak w szkole fechtunku, ale w specjalnie wzniesionym budynku na Targu Węglowym, naprzeciw Wielkiej Zbrojowni. Dzięki niej i jej zespołowi gdańszczanie obejrzeli przeróbkę sztuki Calderona, a przede wszystkim operę Neron Johanna Valentina Medera.
Nie była to pierwsza próba wystawienia w Gdańsku dzieła dramatyczno-muzycznego. W lutym 1646 przybyli tu artyści włoskiej opery królewskiej Władysława IV, aby swym występem uświetnić przyjazd do Polski Ludwiki Marii Gonzagi. Z tej okazji, chcąc godnie zaprezentować m.in. operę Le nozze d’Amore e di Psiche Marka Scacchiego ze słowami Wirgiliusza Puccitelliego, wybudowano tuż obok drugiej szkoły fechtunku specjalny budynek na ponad 3 tysiące miejsc, kryty dachem, z galeriami miejsc siedzących i parterem dla stojących. Wśród XVII-wiecznych zespołów bawiących w Gdańsku, wypada wymienić także grupę holenderską prowadzoną przez Jacoba Sammersa. W 1685 udało mu się prawdopodobnie wystawić sztukę o odsieczy wiedeńskiej, o czym świadczy zachowany do dziś program przedstawienia. Ożywione życie teatralne Gdańska w tym stuleciu doprowadziło do powstawania i wydawania na miejscu sztuk dramatycznych. Na uwagę zasługują utwory napisane w języku polskim. W 1638 wystawiono i opublikowano w Gdańsku Tragedyję ucieszną albo komedyję dworską o pijanicy, co królem był. Sztukę tę, być może wykonaną przez miejscowy polski zespół, zdjęto jednak z afisza, Rada Miejska poleciła zaś uwięzić autora i drukarza oraz skonfiskować nakład. W 1643 powstała zachowana w rękopisie sztuka Tragedyja o bogaczu i Łazarzu z Pisma świętego wyjęta i nowo wierszem opisana polskim. Nie wiadomo jednak, czy doczekała się ona wówczas wystawienia na scenie, podobnie jak Historyja o starem i młodem Tobijaszu opublikowana w 1693.
Istotne zmiany w życiu teatralnym Gdańska zaszły w 1730. Władze miasta postanowiły wyremontować i przekształcić drugą szkołę fechtunku w teatr. Na pewno z myślą o stworzeniu stałego teatru, kierownictwo nad imprezami scenicznymi w mieście powierzono Martinowi Müllerowi. Przez trzy kolejne sezony (1730–1732) dzierżawił on budynek i ze swoim zespołem urządzał tu przedstawienia teatralne, choć nie wiadomo, z jakim repertuarem. Pomijając innych i to okazjonalnych dostarczycieli rozrywki scenicznej, warto zwrócić uwagę na miejscowego animatora życia teatralnego, złotnika Johanna Carla Dietricha, który w latach 40. i na początku lat 50. XVIII wieku sprowadzał do Gdańska uznanych aktorów i zespoły; wyjeżdżał też z nimi do innych miast (np. 1744 do Warszawy). W czasach jego działalności wprowadzono na scenę nowy, głównie francuski repertuar. Pojawiły się wówczas sztuki Pierre’a Corneille’a, Jeana Racine’a, Moliera i Woltera. To on sprowadził do Gdańska Konrada Ernsta Ackermana, który po usamodzielnieniu się i utworzeniu własnego zespołu występował w Gdańsku dwukrotnie. Podczas pierwszego gdańskiego sezonu, w 1755, dał ponad 70 przedstawień, w następnym – około 100. Na scenę weszły sztuki nowych dramaturgów, którzy przełamywali wprowadzoną przez Dietricha modę na francuski klasycyzm. Znalazły się wśród nich utwory Jeana Françoisa Regnarda, Destouchesa, Christiana Fürchtegotta Gellerta, Johanna Eliasa Schlegla, a przede wszystkim Gottholda Ephraima Lessinga, Edwarda Moore’a i Georges’a Lillo. W 1757 pojawił się w Gdańsku po raz pierwszy Franz Schuch starszy ze swoim zespołem. Ten słynny odtwórca komicznej postaci Hanswursta przyjeżdżał tu niemal co roku, aż do swojej śmierci w 1764. Jego działalność w Gdańsku zapoczątkowała prawie stałą, do początku XIX wieku, obecność nazwiska Schuch na większości gdańskich afiszów teatralnych. Działalność sceniczną Schucha, także w Gdańsku, przejął po nim jego syn, Franz Schuch młodszy. Od 1771 zespół prowadziła żona tego ostatniego, Johanne Karoline. Po niej kierownictwo nad trupą aktorską od 1787 przejęły jej dzieci: Carl Steinberg (syn lub pasierb z pierwszego małżeństwa) oraz siostry: Friederike i Charlotte Schuch.
Niemal 50-letnia działalność Schuchów w Gdańsku zaowocowała zapoznaniem mieszczan z najnowszym europejskim repertuarem dramatycznym i operowym. Wśród nazwisk dramaturgów pojawili się między innymi Johann Wolfgang Goethe i Fryderyk Schiller. Przypomniano również – zgodnie z ówczesną modą – najważniejsze utwory W. Shakespeare’a, a w repertuarze operowym prym wiódł Wolfgang Amadeusz Mozart. Nie zabrakło także sztuk baletowych. Swoje występy Schuchowie organizowali początkowo w dawnej szkole fechtunku. Od początku lat 70. XVIII wieku nowym miejscem występów stała się specjalna buda z lożami i parterem, stojąca obok gospody Pod Białym Koniem w podmiejskiej osadzie Siedlce (od 1772 w granicach monarchii pruskiej). W 1779 zespół ponownie przeniósł się do miasta. Działalność teatralną Schuchów urozmaicały także przyjazdy innych zespołów, np. pod koniec lat 60. XVIII wieku bawiła tu dwukrotnie konkurencyjna grupa prowadzona przez Carla Theophila Döbbelina, późniejszego dyrektora teatru narodowego w Berlinie. W 1782 zawitali do Gdańska z nielicznymi przedstawieniami włoscy śpiewacy operowi. Koniec stulecia przyniósł natomiast obecność w Gdańsku polskich zespołów. W styczniu 1793 gościł tu Józef Nowicki z zespołem, a w 1797 grupa kierowana przez Agnieszkę i Tomasza Truskolaskich. Ci ostatni wystawili między innymi Wesele wiejskie, reklamowane na afiszu jako opera „oryginalnie właściwie polska, z tańcami różnemi, jako i wodewilkami”.
Teatr amatorski. Życie teatralne Gdańska wzbogacały dodatkowo przedstawienia bractw, cechów rzemieślniczych i przedstawienia szkolne. Informacje o działalności scenicznej bractw i cechów są jednak dość skromne. Wiadomo np., że w 1521 Bractwo św. Jerzego wystawiło sztukę wychwalającą Lutra i jego naukę, w 1570 kuśnierze wystawili tragedię o Janie Husie, w 1594 otrzymali oni od Rady Miejskiej 10 talarów za zaproszenie do Ratusza Starego Miasta na przedstawienie przygotowane własnymi siłami. Za popisy sceniczne podobnie bywali wynagradzani stolarze, między innymi w lutym 1670 ze snycerzami wystąpili z uciesznymi komediami. Zapusty stawały się szczególną okazją do zaprezentowania kunsztu aktorskiego gdańskich rzemieślników. Ten czas zabawy skłaniał również gdańskich uczniów do wyjścia na place i ulice, także do występów scenicznych w przestrzeniach zamkniętych: obiektach sakralnych i edukacyjnych.
Zainteresowanie sceną widać w działalności Gimnazjum Akademickiego, szkół mariackiej,
św. Katarzyny i św. Jana, a przede wszystkim w kolegium jezuickim. Podobnie jak rzemieślnicy, także uczniowie i ich mistrzowie bywali wynagradzani przez Radę Miejską za aktywność teatralną, np. w 1594 za zaproszenie na przedstawienie sztuki Tragoedia Thesei et Hippolyti Gimnazjum Akademickie dostało 20 guldenów, nauczycieli szkoły mariackiej nagrodzono 22 markami za zaproszenie do Zielonej Bramy na przedstawienie sztuki o Dydonie, zaś jej rektor otrzymał 52 marki za zorganizowanie inscenizacji karnawałowych. Nauczyciele i uczniowie w swoich poczynaniach teatralnych sięgali głównie po tematy antyczne oraz motywy staro- i nowotestamentowe. Sztuki Seneki czy Terencjusza zalecane były między innymi do nauki łaciny. Wymienić tu można Valentinusa Schrecka, rektora szkoły mariackiej, który w 1578 wystawił ze swoimi uczniami komedię Terencjusza Phormio; w 1601 w Gimnazjum Akademickim obejrzeć zaś było można tragedię o Medei i Jazonie. Również w tym samym roku uczniowie szkoły mariackiej wystawili sztukę Orestes. Z kolei wychowankowie Gimnazjum Akademickiego w 1648 w Zielonej Bramie zainscenizowali sztukę na podstawie Eneidy Wergiliusza. Także uczniowie szkoły św. Katarzyny sięgali po tematykę antyczną. Z czasem częściej korzystano jednak z tematyki biblijnej i hagiograficznej. Profesorowie pisali moralitety i dialogi inscenizowane później przez uczniów, np. Michał Albinus, kaznodzieja w kościele św. Katarzyny, opublikował w 1636 sztukę w języku niemieckim o narodzeniu Pańskim. Cztery lata później Johann Hoppius wystawił utwór o tej samej tematyce. Również Johann Maukisch, rektor Gimnazjum Akademickiego, opublikował w 1669 sześć bożonarodzeniowych dialogów, które zostały wystawione w auli gimnazjalnej w styczniu roku następnego za sprawą kantora Michała Canoviusa.
O scenie nie zapomniano w Gimnazjum Akademickim także w XVIII wieku. Do powszechnej edukacyjnej praktyki należało organizowanie dysput, popisów oratorskich oraz przedstawień panegirycznych z deklamacjami i muzyką. Patronów, wprowadzanych na urząd, czczono wystawianymi oratoriami i kantatami. Ważne miejsce zajmował teatr w kolegium jezuickim w Starych Szkotach już od początku XVII wieku – zgodnie z zaleceniami programowymi zakonu – scena miała charakter edukacyjny, propagandowy i polityczny. Repertuar tego teatru wyrastał głównie z liturgii roku kościelnego oraz związany był z życiem kolegium. Zatem znaleźć tu można dramaty i dialogi bożonarodzeniowe, dramaty pasyjne, a także eucharystyczne – na temat Bożego Ciała. Inscenizacjami teatralnymi uświetniano także uroczystości szkolne, np. inaugurację semestru, wizytacje, obecność dostojników duchownych i świeckich. Przedstawienia organizowano nie tylko dla społeczności szkolnej, ale wychodzono z nimi do szerszej publiczności, także innowierczej, chociaż nie zawsze gdańscy jezuici spotykali się z przychylnością, między innymi władz miasta; np. w 1618 Rada Miejska zabroniła im rozwieszania w mieście afiszów teatralnych, innym razem w 1683 przedstawiciele Trzeciego Ordynku jezuickie inscenizacje nazwali pożałowania godnymi tragediami, a scenę – krwawym teatrum. Początkowo na scenie jezuickiej dominował język łaciński, chociaż dopuszczano niekiedy, np. w intermediach, język polski, który z czasem – w XVIII wieku – zaczął być głównym językiem scenicznych wypowiedzi. Publiczność mogła zatem obejrzeć w 1764 napisaną i wykonaną w języku polskim tragedię o Atrabaście, prawej Chrystusa wiary aż do krwi wylania mężnym obrońcy. Z kolei w 1770 młodzież zaprezentowała się w tragedii o św. Alojzym. Natomiast ostatnim znanym przedstawieniem w gdańskim kolegium była inscenizacja Próżnospalskiego 28 II 1772.